wybacz mi , to przezemnie są te łzy . płacze ja i płaczesz ty . znowu mojepiekne słoneczne dni w szarość zmieniły sie , nie ma już ciebie , nie ma już mnie .żal mi każdej z naszych chwil ,wszystko odeszło został już tylko pył , wiem ! wiem ! zawiniłam , mocno cie zraniłam , lecz pamietaj o tym , że ja w ciąż kocham cie! pada ciągle deszcz , a z oczu naszych płynie może łez , bo smutno nam jest . małe serduszka dwa porwał silny wiatr jest w nich burza i grad . więc prosze cie wybacz mi , nie potrzebne są nasze małe , słone ,łzy , bo naj ważniejszy jesteś kochanie , dla mnie tylko ty . przepraszam cie , za to co zrobiłam źle .. obiecuje ci , że dla ciebie zmienie sie .
Miesiąc: październik 2018
kopciuszek
kiedyś kopciuszkiem byłam i w biednej chatce z tatusiem sobie żyłam , lecz pewnego dnia zła macocha z dwiema córeczkami swoimi sie w prowadziłai do kuchni mnie zapędziła , kazała dużo i ciężko pracować mi , chodź czasem z oczu mych płyneły cichutko małe łzy a mój kochany tatuś nie widział w cale tego bo też ciężko pracował jako drwal . przecież rodzine utrzymać musiał , ja zaś w sukience szarej ,potarganej , gdzie niegdzie połatanej , brudnej od sadzy cały czas chodziłam i bardzo sie tego wstydziłam , ale cóż ja zrobić mam , gdy moje przybrane siostry dwie w luksusie sobie żyły i dobrze sie bawiły . szafy miały ciuchuw chyba cały stos i czasami same nie wiedziały w co ubraćmają sie , a gdy pewnego dnia poprosiłam je o nową sukięke , to mnie wyśmiały i kopciuchem poraz kolejny mnie nazwały , nigdy za dobrą prace macocha moja nigdy mnie nie przytuliła , ani nie pochwaliła mnie , a one co chciały , to od mateczki swojej dostawały . lecz pewnego dnia wieść po wioskach rozeszła sie , że książe w zamku swojim przyjęcieorganizuje , bo żony swojej poszukuje , oczywiście siostry dwie , to te złe , wraz zmamusią swoją stroić zaczeły sie . przeszukały przez dzień cały szafy swoje dwie by w suknie jedwabne korąkowe ubrać sie , perełki i cekinki na ich sukniach kolorami mieniły sie , ? ,a gzieżby one zapomniały perłowe kolczyki i korale też ubrały nie powiem nawet ładnie razem wyglądały , pomimo to że brzytkie buźki miały i wyraz taki troszkę jędzowaty . wymalowane i wypicowane na zamek do księcia udały sie , a ja zostałam tu sama , smutna i zapłakana , ciężko zapracowana , ale co to ! za dziwy , co to ! za czary , jakaś piękna pani , przedemną stoi , , poraz kolejny przecieram oczka swoje i to nie żadna pani , to śliczna wróżka przedemną jest i mówi do mnie słowa te , ja kopciuszku w suknie złotą ubiore cie i w djamęty perły też , nie martw dziecinko sie szybko otrzyj łzy i z ogrodu , przynieś dynie mi , to ja w złotą karete zmienie ją , czarodziejską magią swoją , a z piwnicy twej przynieś mi cztery białe małe myszki mhm , donieś skarbie może jeszcze dwie , to ja w piękne konie zmienie je , lecz pamiętaj o tym córko ma , że gdy na zegarze dwunasta wybije , to mój czar szybko przeminie , więc uciekaj szybko ile siły w nogach masz , bo pojawi sie twoja kopciuszka twarz ,. gdy kopciuszek na balu w złotej sukni sie zjawił , to książe cały ten czas sie z kopciuszkiem przebawił . patrzył głęboko , w cudne oczy jej i zalotnie do niej uśmiechał sie mhm nie stety co dobre szybko kończy sie , na zegarze wybiła dwunasta godzina już i kopciuszek musiał opuścić sale , balową w mig , bo czar dobrej wróżki nagle znikł , lecz gdy kopciuszek , po schodach szybko biegł , to złoty pantofelek z nóżki mu spadł. poczym rozeszła sie po wiosce znowu taka wieść ,że książe szuka nie znajomej panieneczki , która złoty pantofelek zgubiła i tak słodko na niego patrzyła , on w ślicznej nieznajomej zakochał sie i odda serce damie tej , do której należy pantofelek ten . wkońcu nadszedł ten wymarzony dzień , gdy królewicz przed jej chatką pojawił sie i zapukał do jej drzwi i ona cichudko otwarła muje i powiedziała głośne słowa te , a to książe ty , serce jej zaczeło mocniej bić i wiedziała , że na dobre i złe chce z księciem być , i tak ta bajka kończy sie że kopciuszek w śliczną księżniczke zamienił sie .
jesień już
jest piękny jesienny wieczór ,w kominku ogień płonie , a ty trzymasz mnie skarbie za dłonie , jesteś obok mnie i mocno do siebie przytulasz mnie , patrzysz w oczy me i cicho mówisz słowa te kocham cie . na dworze szumi wiatr i pada żęsisedeszcz ,ja wiem że ktoś przy mnie w tedy jest , czule całujesz usta me , a ja wiem , że tego chce ,bo przy tobie zawsze bezpiecznie czuje sie i dobrze mi z tobą jest ,patrze przez okno jak moknie świat i pochmurny jest ten czas , lecz wcale nie jest mi smutno ,bo kochanie mocno obejmujesz mnie , w tedy szczęśliwa przy tobie czuje sie .
kołysanka
synku ? synku ? powiedz mi , co nowego ci sie śni ? . na ciemnym niebie , gwiazdeczek , złotych miljony ślicznie lśni , mym małym aniołeczkiem jesteś synku tylko ty , zamknij szybko oczka swoje , księżyc bajeczke ci długom opowie . mmamusia mocno synku do piersi przytuli cie i głośno powie ci słowa te kocham skarbie tylko ciebie ., na rączki wezme cie i do snu synku mój ululam ciebie . wiec śpij synó już i słodko sobie śnij , bo księżyc rozsypał złoty kurz już , aty synu oczka swoje zmruż , bo moje serduszko bije tylko , dla ciebie i już ,tylko tobie serduszko moje ci dam , bo jedynego synu ciebie mam .
ksieżyc
późno już , ksieżyc na niebie ładnie lśni , cicho oczko puszcza mi , i lekko uśmiecha do mnie sie , nie ! nie ! nie ! on przecież buziaka mi śle , do okoła niego gwiazdy na złoty kolor mienią sie i jak , małe brzdące na niebie w gonitwe bawią sie , czasami zamigotajom , czasami z nieba spadają w prost w ręce me i spełniają najskrytrze marzenie , .
sen
miałam piekny sen , w tym śnie widziałam cie , byłeś tak blisko mnie , dotykałeś delikatnie czule całe ciało me , pieściłeś ustami i delikatnie palcami twojimi długimi bląd włosami, twój oddech czułam na całym ciele , ty mój aniele . popatrzyłeś w tedy w oczy me , aja w nich zobaczyłamniebo swe i powiedziałam ,cichutko ,że kocham cie , ty w tedy bardzo mocno przytuliłeś mnie i powiedziałeś słowa te , ja z tobą chce być , ja stobą kochana chce żyć , a gdy już obudziłam sie i otwarłam oczy , pomyślałam sobie , że może w realu spotkam kochanie cie, teraz minoł już czas jakiś , a ja o tobie myśle nocami i dniami ,. czesto , gdy sobie tak leże zamykam delikatnie oczy i myślami przywołuje ten czas , gdy w śnie było dwoje nas , były serca nasze dwa , byłeś skarbie ty i byłam ja .
szary dzień
dzisiaj nastał , dla mnie szary dzień , bo przy mnie już nie ma cie , już nigdy nie przytule cie i nie powiem jak bardzo kocham cie , odeszły te piekne radosne dni , a w raz znimi odeszłeś ty . kto teraz pocieszy mnie , gdy bedzie mi smutno i źle ? kto obetrze moje łzy ? gdy zawsze robiłeś , to ty . jedyne , co potobie mi zostało , to wspomnienia , których nie było , aż tak mało , te piekne chwile w których czulliśmy w brzuchu motyle ,gdy byłeś w tedy blisko mnie i mocnoprzytulałeś , do siebie mnie i całowałeś usta moje ,trzymałeś mnie za dłonie , patrzyłeś głeboko w oczy me i mówiłeś słowa te , że tak bardzo kochasz mnie , że nigdy prze nigdy w życiu nie zostawisz mnie , że nazawsze tylko razem my , anie tylko ja i ty ,.. o to co zostało mi z twojich ślicznych wspomnień , z twojich obiecanych słów , które nie są nic warte teraz już .
biały miś
nie chce , wiecej! już białym , małym , pluszowym misiem być , który jak w piosence , w oczkach ma tylko szare łzy . nie chce , wiecej ! przechodzić z rąk , do rąk , bo gdy mnie mają jakiś krutki czas , to mnie przytulają , całują , kochają cały czas, lecz , to co piekne jest mówią , że bardzo szybko kończy sie , że to nie trwałe jest , dlaczego ? powiedzcie mi tak jest ?gdy pojawia sie , w ich życiu jakiś nowy , pluszowy , piekny miś , to mnie rzucają w ciemny , szary , ponury kąt i w tedy płyną z oczków mych małe szare , słone łezki dwie i tak przecierz , nikt nie usłyszy mnie , jak pocichutku sobie łkam i głośno sie w tedy pytam ? czy znajdzie sie kiedyś , taki , ktoś , kto pokocha mnie na całe życie ? . czasem myśle sobie tak , że wstane i pujde sobie , przed siebie w świat i znajde wkońcu , ten mój ciepły , wymarzony dom, zroześmianą
rodziną mą .
ropuszka.
ropuszko ma. Co złotą korone na głowie masz. Nie bądź na mnie taka zła. Usiądź tu kołomnie, to ci coś na uszko cichudko powiem. Podaj łapkę swą, i razem ze mną już bądź. Bo zła czarownica na ciebie klątwe rzuciła w ropuche brzydką cie znieniła, lecz ty nie lękaj ropuszko, się jak cie pocałuję to napewno tego nie pożałuję. Bo w księcia pięknego ropuszko zmienisz się, i będziesz zemną już na dobre i złe. Więc zamykaj szybko oczka swoje ja się niczego już nie boję. Raz dwa trzy płyną z oczu już szczęścia łzy, bo przedemną piękny książe stoi i złej czarownicy sie nie boi. Poczym powiedziałeś słowa te ja księżniczko z całego serca swojego, kocham cie. Czy wyjdziesz zamnie czy nie, i tak ta bajka szczęśliwie kończy się.
Słoneczko.
słoneczko dzisiaj z rana wstało. Ciepłymi promyczkami mnie przywitało, gorącego buziaka mi dało. Serduszko moje mi rozgrzało, poczym delikatnie za chmurke sie zawstydzone schowało. A ja mówie wyjć słoneczko wyjć przeciesz mamy lato i co ty słoneczko na to? , a słoneczko na to: wyszło z poza ciemnej chmury, ponad lasy, ponad góry. Pokazało swoją ciepłą twarz, i ciepłego buziaka dało mi jeszcze raz. .